Grób powstańców zabitych 15 marca 1863 roku w Giebułtowie:
1) Seweryn Mieszkowski, jak głosi napis - właściciel majątku Charsznica. Jednak w akcie zgonu zapisano: "Seweryn Mieszkowski, kawaler, dzierżawca dóbr Chwałowic w Powiecie Stopnickim, tamże zamieszkały, lat dwadzieścia siedem liczący, urodzony w mieście Kielcach z Wojciecha i niegdy z Anastazji z Iżyckich małżonków". Tak więc informacja o Charsznicy może być pomyłką.
2) Oswald Artwiński, absolwent prawa na UJ, syn dzierżawcy Żukowa i Skrzyszowic,
3) Napoleon Wieczorkowski, zarządca majątku w Giebułtowie.
W aktach zgonów wszystkich trzech zapisano, że zmarli 15 marca 1863 roku o godzinie dziewiątej rano.
Grób Castellati Dzianottów, właścicieli Giebułtowa i Ropocic.
Rodzina Gianotti de Castellati przybyła z Włoch do Polski w końcu XVI wieku i szybko się zasymilowała. Dzianottowie znani byli w Warszawie jako bogata rodzina kupiecka. W XVII wieku należą do nich kamienice na Rynku Starego Miasta "Pod Fortuną" i "Pod Murzynkiem". Polskie szlachectwo otrzymali w 1662 r.
Jedna z gałęzi Dzianottów osiadła w Olszanie koło Nowego Sącza, gdzie prawdopodobnie urodził się Stanisław Dzianott, syn Józefa i jego drugiej żony, Ludwiki z Głębockich. Stanisław, ożeniony z Anielą Marią ze Śmiałowskich, wszedł w posiadanie majątków Giebułtów i Ropocice.
Synowie Stanisława i Anieli:
- Zygmunt,
- Kazimierz,
- Tadeusz.
Dzianott Kazimierz Fortunat Józef (1.06.1883-30.10.1956) współwłaściciel majątku Giebułtów, pow. miechowski i Ropocice pow. włoszczowski, rolnik, syn Stanisława (1858-22.11.1918) i Anieli ze Śmiałowskich (1861-26.04.1934).
Zygmunt Stanisław (1881-16.12.1939), gospodarujący w majątku Ropocice, został śmiertelnie ranny podczas napadu na dwór w grudniu 1939 roku. Tadeusz Ignacy (1891-1909), zmarł w Giebułtowie mając 18 lat.
Kazimierz Dzianott po zdaniu matury w Krakowie ukończył Akademię Rolniczą w Dublanach. Po studiach gospodarował w Giebułtowie. Majątek Giebułtów liczył 585 ha ziemi ornej, 58 ha łąk, 87 ha lasów i 12 ha pięknego starego parku. Kazimierz Dzianott był cenionym i aktywnym członkiem Związku Hodowców Szlachetnego Konia Półkrwi. W latach 30 był wójtem gminy Książ Wielki.
Po powstaniu Warszawskim w Giebułtowie schroniło się około 40 osób. Od Świąt Bożego Narodzenia do 14.01.1945 roku stacjonowała w Giebułtowie i okolicy Brygada Świętokrzyska NSZ.
Po zajęciu majątku przez komunistów Kazimierz Dzianott wraz z przyszłą żoną, malarką, Janiną z Dorantów (1902-1990) znalazł schronienie w domu dr Danysz w Książu Wielkim, jednak w krótkim czasie zmuszony został do opuszczenia powiatu miechowskiego. Przeniósł się do Krakowa, a następnie do Sopotu.
Kazimierz Dzianott zmarł w Sopocie w 1956 roku, pochowany w rodzinnym grobie w Książu Małym. Koszty związane z pogrzebem pokryło miejscowe społeczeństwo - licznie na pogrzebie zgromadzone.
Z rodziną Dzianottów spokrewniony był pamiętnikarz Kazimierz Girtler, siłą rzeczy musiał więc o niej napisać w swych pamiętnikach. "Gdy podupadła za Sasów, z biedy jęła się handlu i musiała być ciężko od losu prześladowaną, kiedy mimo szlachectwa chwyciła się łokcia, ale wiodło jej się dobrze.... Pamiętam jeszcze starą Dzianottową, matkę Onufrego [...], Onufry zaś miły i przystojny - ale słabych zdolności i wykształcenia - człowiek, prawie kupiec, miał własną kamienicę,[...] także dom bardzo ładny. Tam miał handel bławatny, zamożny, najpierwszy w tamtym czasie w Krakowie, i pewnie nigdzie tyle by pięknych, bogatych gustem i wyrobem nie był znalazł materii, ile ich tam leżało; przy tym co tylko elegancki świat zapotrzebować mógł, tego na pewne tam dostał. Gdy rząd austriacki sprzedawał w Galicji królewszczyzny, Onufry Dzianott kupił od rządu dobra Olszanę w sądeckim cyrkule, położone parę mil od Sącza".
Girtler pisał także o Józefie, synu Onufrego: " Z Józefem chowaliśmy się razem, razem do szkoły chodzili" oraz "[...] we wrześniu (1842) przyjechał do nas Józef Dzianott z Olszany, mój brat cioteczny, a niedawno co powtórnym ślubem ożeniony z Ludwiką Głębocką z Łukowicy, cioteczną siostrą mej żony, a tak między nami podwójne zaszło powinowactwo".
Józef był dziadkiem, a Onufry pradziadkiem Kazimierza Dzianotta, ostatniego właściciela majątku Giebułtów.
Kazimierz Dzianott, ostatni właściciel Giebułtowa.
Autor: Janina Dzianott z Dorantów
Janina Dzianott z Dorantów - autoportret.
Grób w którym pochowano Natalija Józefa Hochbauma, właściciela Strojnowa w par. Pierzchnica.
Informacja nadesłana przez pana Macieja z Bydgoszczy, praprawnuka Natalija Hochbauma:
Natalij Hochbaum zm. w 1911 r., syn Adama (pisany też Natal, Natalji, Natalis). Na nagrobku jest wersja żeńska spoczywającej osoby. Musiała więc lata temu zajść sytuacja zniekształcenia imienia i powstania błędów na tablicy nagrobnej.
Natalij Hochbaum był synem Adama i Joanny Żarnowieckiej. Po śmierci matki macochą Natalego w 1858 r. została Antonina Stefańska z Gagatnickich h. Pniejnia. Natali był uczestnikiem powstania styczniowego, za co był więziony (pamiętniki jego syna Leona). Był zarządcą wielu majątków w okolicy. Mieszkał w Rembieszycach, Motkowicach, Strojnowie-Moczydłach. Z żoną Emilią Kiesiewicz miał liczne potomstwo. Między innymi, prócz s. Leona-"Pamiętniki znad Nidy 1884-1920" i mojego pradziadka Leopolda żonatego z Heleną Borowiecką h. Ogończyk, również Michalina Isaakowa z domu Hochbaum była jego córką (podróżniczka i autorka książki "Polka w puszczach Parany").
Syn Natalego, Leon Hochbaum (autor pamiętników), przez wiele lat był rządcą w majątkach ziemskich na ziemi miechowskiej, proszowskiej i jędrzejowskiej: w Opatkowicach u Floriana Gostkowskiego, Nagórzanach u Stanisława Thugutta, Marchocicach u Stefana Godlewskiego oraz Krzelowie u Fortunata Zdziechowskiego*.
*Zdziechowski dzierżawił Krzelów.
Grobowiec rodziny Kośmińskich, właścicieli Książa Małego i Trzonowa.
Pozostałości po grobowcu Kośmińskich (2017).
Portrety (miniatury) Konstantego Kośmińskiego i jego żony Marii z Kalinkowskich autorstwa ASL Postawki.
Rocznik Muzeum Świętokrzyskiego nr 2/1965.
Wśród grobów cmentarza parafialnego w Książu Małym wyróżniał sie do niedawna wielkością grób rodziny Kośmińskich. W kościele parafialnym znajdują się epitafia poświęcone Konstantemu Kośmińskiemu (1815-1904), jego żonie Marii z Kalinkowskich Kośmińskiej, zmarłej w 1903 roku oraz Felicji z Borkowskich Kośmińskiej, żony Juliana Kośmińskiego. Będąc wiosną 2017 roku na małoksiąskim cmentarzu zastałem w miejscu grobowca Kośmińskich stertę gruzu. Ktoś się pewnie będzie "budował"...
Konstanty Ignacy Andrzej Kośmiński był synem Onufrego i Anieli z Gaszyńskich, urodził się około 1815 roku w miejscowości Jangrot koło Trzyciąża. Onufry i Aniela mieli jeszcze prawdopodobnie czworo dzieci: Eustachego i Juliana Kacpra urodzonych około 1820 roku, z których Eustachy zmarł w Wojkowicach Kościelnych w wieku 9 lat, natomiast Julian Kacper urodzony w Krakowie zmarł w Warszawie w 1874 roku. W 1823 w Wojkowicach Kościelnych urodziła się ich córka Seweryna oraz w 1824 syn Józef Kalasanty Izajasz Alojzy.
W 1838 roku Gazeta Warszawska podała, że "na mocy decyzji Rady Stanu Królestwa Polskiego [...] uznanemi zostali za szlachtę dziedziczną, która nabyła tego stanu przed ogłoszeniem prawa, PP. [...] Kosmiński Onufry Mikołaj dwóch imion h. Lubicz".
Nie wiadomo kiedy Onufry Kośmiński stał się właścicielem Wilczkowic w parafii Więcławice. Na 3 lata przed śmiercią wykonał jeszcze remont dworu. Zmarł w Wilczkowicach 26 maja 1848 roku w wieku 69 lat, pozostawiając po sobie żonę Anielę. Pochowano go na cmentarzu w Więcławicach, gdzie jeszcze na początku XX wieku można było odnaleźć jego grób. Znajdował się on na ogrodzonym terenie - wraz z grobem ks. Juliana Wędrychowskiego (w 2017 roku odnalazłem ołtarz usutuowany na ich grobach). Jego żona Aniela Kośmińska z Gaszyńskich "niegdyś dziedziczka wsi Wilczkowice" zmarła 20 września 1861 roku w wieku 75 lat i prawdopodobnie pochowana została przy mężu.
Aniela była córką Michała Gaszyńskiego h. Jastrzębiec i Teresy Lenarskiej h. Ślepowron. Jej ojciec w II połowie XVIII wieku utrzymywał się dzierżąwiąc majątki ziemskie; zapewne dorobił się własnego majątku na krótko przed śmiercią. Podczas spisu z lat 1790-1792 Teresa Gaszyńska opisana jest jako właścicielka Niegardowa, wdowa po mieczniku - wraz z nią spisano jej ośmioro dzieci. W 1808 roku była właścicielką Prus w parafii Luborzyca, gdzie zmarła w 1828 roku.
Maria z Kalinkowskich Kośmińska była córką Józefa i Salomei z Sikorskich. Józef Kalinkowski był kapitanem grenadierów w okresie Księstwa Warszawskiego, brał udział w bitwie narodów pod Lipskiem gdzie został ranny w nogę. Odznaczony orderem Virtuti Militari. Urodzony w Wojciechowie, dziedzic dóbr Probołowice, gdzie zmarł w 1855 roku. Siostrą Marii Kośmińskiej była Felicja, która wyszła za mąż za Józefa Fritscha, prawnika, syna dziedzica dóbr Cieszkowy. Sąsiadem i projektantem dworu Fritschów był ASL Postawka, znany malarz miniaturzysta, stąd też powstało kilka portretów zarówno rodziny Kalinkowskich jak też Kośmińskich - tych drugich prezentowanych w niniejszym opracowaniu.
Wracając do początku - Konstanty i jego żona Maria z Kalinkowskich Kośmińscy osiedli w Książu Małym między 1845 a 1848 rokiem. Mieli troje dzieci: Juliana, urodzonego około 1841 roku w Probołowicach, Bolesława Pawła urodzonego około 1845 roku we wsi Wola i córkę Bronisławę Marię urodzoną w 1848 roku w Książu Małym.
W 1858 roku Konstanty wymieniony jest jako członek czynny Towarzystwa Rolniczego w Królestwie Polskim. W sierpniu tego roku w jego majątku odbył się zjazd okolicznych ziemian, w którym uczestniczył także Kazimierz Girtler wraz z synem Edwardem. Na spotkaniu dyskutowano sprawę powstania lokalnych stowarzyszeń bankowych w których ziemianie mogliby w razie potrzeby pożyczać niewielkie sumy, bez konieczności zapożyczania się u Żydów. Girtler przedstawił ponadto projekt o wzajemnej pomocy na wypadek pożaru, przeciw któremu wystąpił Feliks Ciszewski. Girtler napisał potem o nim, że jest to "człowiek-dorobkiewicz na Wielkanocy, Buku, Chobędzy, Kamienicy i Makowie pan dostatni".
Z upływem czasu Konstanty Kosmiński uposażył swoje dzieci w ten sposób, że Julian objął Książ Mały (wcześniej czasowo Trzonów), Bolesław po Julianie Trzonów, a sam gospodarował w Boczkowicach. Świadczą o tym odnalezione zapisy w księgach parafialnych.
W 1866 roku w akcie ślubu Juliana i Felicji, córki Franciszka Ksawerego Borkowskiego i Izabelli z Prausów, właścicieli dóbr Skorczów odnotowano, że pan młody był dziedzicem dóbr Trzonów, natomiast Felicja mieszkała przy rodzicach.
Trzonów został oddzielony od dóbr Książ Mały w 1869 roku, w dwa lata po ślubie Bolesława Kośmińskiego z Julią Frolich, córką dziedziców Januszowic. Prawdopodobnie to w tym czasie Bolesław otrzymał Trzonów, a Julian Książ Mały.
W akcie chrztu Marianny Julii Heleny, córki Bolesława (z 1870 roku) zapisano, że jej ojciec był wlaścicielem dóbr Trzonów, jego brat Konstanty dóbr Boczkowice, natomiast dziadek Konstanty dóbr Książ Mały.
Dzieci Konstantego i Marii Kośmińskich: Julian, Bronisława i Bolesław.
Miniatura portretowa autorstwa ASL Postawki.
Rocznik Muzeum Świętokrzyskiego nr 2/1965.
W 1895 roku Klementyna Kośmińska, córka Juliana i Felicji, wychodzi za mąż za Juliusza Ślaskiego (Slaskiego), dzierżawcę dóbr Romanów, syna Juliusza i Julianny, właścicieli dóbr Broniszów.
W 1904 roku syn Bolesława i Julii, Stanisław Kośmiński żeni się z Honoratą Szczepanowską, córką Tomasza i Emilii z Leszczyńskich, właścicieli Podolan, Hajnowic i Solnego. Małżeństwo Stanisława i Honoraty zostało unieważnione w 1907 roku.
Niestety, nie znam losów Bronisławy Marii urodzonej w 1848 roku, córki Konstantego i Marii Kośmińskich.
Miejsce pochówku Onufrego Kośmińskiego oraz ks. Juliana Wędrychowskiego na terenie cmentarza parafialnego w Więcławicach. Oba groby znajdowały się pierwotnie w jednym ogrodzeniu, po którym pozostały tylko małe fragmenty wystające z ziemi.(2017)
W czasach współczesnych powstał tu ołtarz w którym podstawę mensy stanowi blok kamienny z grobu Kośmińskiego. Widnieje na nim ledwie widoczny napis:
D.O.M.
ś.p. Onufremu Lubicz
Kośmińskiemu
Dziedzicowi Dóbr Wilcz-
kowice zmarłemu D. 26
maja 1848 R. przeży-
wszy lat 69. Wdzięczne
dzieci postawieły.